Bezkrwawy piknik (zob. JasNet)
Strzelnica w Jastrzębiu-Zdroju-Szerokiej, obok Zakładu Karnego, ożyła w pogodne sobotnie popołudnie 29 czerwca 2013 r.. Ponad 60 osób, nie licząc strażaków, przyszło tu na I Jastrzębski Piknik Honorowych Dawców Krwi zorganizowany przez Zarząd Rejonowy i Rejonową Radę HDK Polskiego Czerwonego Krzyża w Jastrzębiu-Zdroju. Nie oddawali oni tym razem krwi, lecz wraz ze swoimi rodzinami i znajomymi strzelali z karabinu KBK-AK, pistoletu oraz KBKS, uczestniczyli w konkursach, ćwiczyli reanimację i chętnie zajadali grochówkę i kiełbasę z grilla.
Dużym zainteresowaniem cieszył się, i bardzo dobrze, pokaz reanimacji na manekinie prowadzony przez dobrze wyszkoloną ratowniczkę ZHP Anetę Pieroń. Sympatyczna instruktorka przeprowadziła w trybie konwersacyjnym fachowy instruktaż. Objaśniła wszystko po kolei: jak rozpoznawać stan pacjenta, odchylać głowę, oczyszczać usta, jak uciskać i dmuchać, z jaką proporcją i częstotliwością. Potem kilkadziesiąt chętnych osób przez ponad godzinę ćwiczyło ucisk na mostek i wdech usta-usta. Jako pierwsza - prezes Zarządu Rejonowego PCK Czesława Lachowicz-Dworak. Wszystkie szczegóły tych ratujących życie czynności pokazywał i zapisywał rejestrator.
Pani prezes od razu wskoczyła też do wozu strażackiego, gdy ci na sygnale podjechali pod strzelnicę i otworzyli wszystkie klapy, aby umożliwić obejrzenie wyposażenia. W końcu, jak można było się spodziewać, uruchomili też „sikawkę”. Chętnie nałożyła sobie na głowę hełm ogniowy i o mało co nie została w nim na zawsze, bo sama nie umiała zdjąć – wyratował ją z opresji jeden z dzielnych strażaków. Za to świetnie radziła sobie przy grillu i grochówce wraz z Eugenią i Wieśkiem Lasykiem (wiceprezes zarządu) i Urszulą Górską.
Urszula Górska znakomicie strzelała i stanęła na podium. W kategorii kobiet najlepiej celowały Wioletta Mostek-Politowicz i Ania Caban. Wśród mężczyzn pokazał, co potrafi, Zbyszek, od którego więcej w tarczy miał tylko Grzegorz Osóbka. „Jakieś 3 lata temu strzelałem ostatnio z Kałasznikowa” – przypominał sobie pan Zbyszek. Była jeszcze kategoria dla mundurowych – w dniu imienin dyplom nr 1 i złoty medal zdobył tu Piotr Kula. Wszyscy „myśliwi” rzecz jasna musieli zapoznać się wpierw z regulaminem i wykonywać instrukcje „generałów” strzelnicy. Jasne że nie wszystkie strzały trafiały w tarcze, ważne że była okazja przystawić karabin do ramienia, przymierzyć i pociągnąć za spust 5 razy – wtedy szarpnęło i huknęło, i szło się zobaczyć tarczę z bliska, a ślady odrzutu karabinu zostały niektórym na ramieniu.
Prawie że non stop na nogach działał tu prezes Miejskiego Klubu HDK PCK Ryszard Górski (zobacz>>> wypowiedź). Prowadził on wraz z panią prezes Czesławą konkurs „Promocja zdrowego stylu życia – Mały ratownik”, a potem wręczali dyplomy: dla Sławka Cabana (1), Marzeny Kulik (2) i Wojtka Kajosza (3). Wśród ponad 60 osób wpisanych na listę uczestników pikniku rozlosowano: podkoszulki, smycze, torby płócienne i podkładki komputerowe z nadrukami „Zostań ratownikiem życia”. Nad dyplomami czuwała sekretarz zarządu Joanna Matuszak.
„Ukończyłem już 84 lata, w PCK jestem od 1947 r., od 1976 r. w zarządzie rejonowym, a od 1995 r. członkiem honorowym” – mówi najstarszy uczestnik pikniku Norbert Lorenc z Rybnika, który pojawił się tu z laseczką. Trochę młodszy Zbyszek przyjechał tu z Zebrzydowic na rowerze przez Ruptawę i Zofiówkę, a wracał przez Bzie i Pielgrzymowice, w każdą stronę ponad 20 km. „Dobrze że pogoda tak nam dziś dopisała po wczorajszych deszczach” – cieszył się Ryszard Górski, który raz po raz ogłaszał komunikaty dla obecnych, m. in. ten, iż spotkania klubu HDK odbywają się w każdy ostatni piątek miesiąca w Szkole Podstawowej nr 4 w Zdroju o godz. 16.
tekst: Zbyszek Brzezina